piątek, 19 listopada 2010

Ostatnie chwile przed ciszą wyborczą

Komitet Wysockiego idzie na całość, rozrzuca po skrzynkach ostatnią stronę wyroku sądu, który orzeka, iż Wysocki i jego komitet głoszą nieprawdę o 30 milionach pozyskanych na kanalizację. Wic polega na tym, że na pierwszej stronie jest wyrok orzekający winę (ale tej strony nie skserowano), na ostatniej stronie natomiast w końcowej sentencji sąd stwierdza, że nie ma dowodów, iż Wysocki i jego komitet napisali nieprawdę cynicznie (świadomie i intencjonalnie). Krótko mówiąc powiedzieli nieprawdę i mają zamieścić sprostowanie (o tym jest na poprzedniej stronie wyroku, tej nieodbitej przez komitet), ale nie ma dowodów, że skłamali (o tym jest na ostatniej stronie). Ktoś, kto przeczyta tylko tę ostatnią stronę, a nie zna sprawy, pomyśli, że nie skłamali, a więc są niewinni.
Z kolei pół godziny przed północą silna grupa zwolenników Wysockiego, druhny Osiadacz et consortes  "wesołych" chłopaków ostrzyżonych na krótko i głośno pokrzykujących "Legia CWKS" obkleja słup przed Strażą Miejską plakatami Wysockiego. I obkleja , i obkleja... minuty mijają. Mają tylko plakaty Wysockiego, ale któryś z nich sugeruje głośno, że "kleimy 20 zł za plakat". Kto da więcej? Ciekawe, czy ktoś skorzystał. Ja szybko skoczyłem do domu, żeby zdążyć o tym napisać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz